Dzisiaj Joasia ścisnęła moją rękę, mocno...Wydawało mi
się, że nie chce mnie puścić .... Nie wiem cokolwiek widzi, czy mnie
poznaje... To już tylko
„ciało”.... Ale chyba czuje i słyszy...
Modlę się, by dołączyła już do Aniołków.... Tam jest kraina szczęśliwości....
Zasłużyła na to!
Marysiu! nie pozwalam Ci mówić,
że to już tylko ciało!
Ale to jest prawda....!
Nie! Póki jest tu, jest
człowiekiem! Ma ciało i duszę.
Ale ja nie mam kontaktu z jej duszą, głaszczę tylko jej
ciało!
Dusza nie zawsze może się
kontaktować....... Ciało jest czasem jej wielkim więzieniem. Dobrze, że umiesz
pogodzić się z jej ewentualnym odejściem..., a właściwie przejściem do innego
wymiaru. Wiesz..., Asia po
przejściu będzie mogła więcej dla siebie i dla Ciebie. A potem...., kiedyś się
spotkacie.. Ale... może uda się jej wyjść z tego stanu? Nie ma takiej szansy,
Maryniu?
Nie ma.... Jeśli przeżyje, to tylko w formie
wegetatywnej..... Hospicjum, trwanie i czekanie....
Nie umiem tego pojąć...
Ja też.... Pytać się Boga, jaki w tym cel?
Pytaj, masz prawo zrozumieć,
dowiedzieć się czegoś...
I powie mi to co ostatnio.... Opuść dziecię swoje?
Możesz pytać Boga o
różne problemy. Pytaj, aż zrozumiesz.
Trudno rozumieć, kiedy jestem jak „odmóżdżona”....
Niektórzy mawiają, że Biblia,
Słowo Boże ich krzepi, dodaje sensu życia, nadziei.
Ja już nie mam nadziei....
Ależ masz! Nawet jeśli Asia
odejdzie, to będzie z Tobą duszą. I potem się spotkacie. Pamiętaj, że
tylko jej ciało jest ograniczone i mózg. Dusza ma podobny potencjał jak
innych..., np. geniuszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz