Dziękuję za Twoją obecność..... Samotność tak strasznie
boli.... Płaczę....
Płacz Marysiu........ Ktoś
powiedział: „roń łzy, ale nie płacz”
Nie chcę płakać! Ja chcę iść drogą od rozpaczy ku nadziei!
Dostałam linka do forum o stracie....
Aaa, takie forum ludzi, którzy
mają podobne przeżycia.
Byłam tam, odwiedziłam też inne. Ja nie chcę rozczulać się
nad sobą. Chcę przepracować stratę, a tego TAM się nie da! Wszędzie są tylko
opisy dramatycznych historii i przeżycia, które ściskają żołądek i serce. Bardzo
mało osób pisze, jak sobie radzi ze stratą dziecka.
Ja nie wiem, czy tak łatwo to
przejść... Ale mam nadzieję, że ty potrafisz.
Ja też mogę założyć forum, pisać o swoich przeżyciach
związanych z odejściem Joasi... tylko po co? JA ŻYJĘ i chcę „przepis” na to,
jak żyć dalej..... bez NIEJ!
Wiesz Maryś..., to może załóż
takie forum?
Ale po co? Użalać się?
Jak wyjść z żałoby, jak żyć
pełnią? Załóż coś profesjonalnego, rzeczowego. Ty potrafisz pisać, masz
interesujące myśli, wnioski... Jak mówić o stracie? Jak nie bać się? Jak pomóc
takim osobom i jak zacząć żyć w nadziei i radości?
Nie wiem.... ludzi raczej kręci użalanie się nad sobą, a ja
tego nie chcę....
Nie tylko gdy strata, ale może
też, jak np. jest choroba, niepełnosprawność. Masz w tym doświadczenie...
Z drugiej strony wiem, że
ludzie odrzucają takie osoby.... To piekielnie trudne.
Właśnie..., odrzucają.... Zbierz
więc całą energię bólu i ją wykorzystaj na tworzenie takiej pomocy.
Ludzi nakręca „prosto, łatwo i przyjemnie” a nie „trudno,
pod górkę i ze łzami”
Wiesz, życie jest trudne... Ludzie
się boją....
A czy Bóg obiecał nam, że będzie łatwo? I przyjemnie?
Czasami jest bardzo trudno, ale to
zwykle Ci, co mają łatwiej są nieczuli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz