Joasia..... Aniołek Mój.... Kochana.... Tak bardzo mi Jej brakuje.... nie masz pojęcia JAK!
Wiem... opowiedz coś o Niej.... co
lubiła..., albo jakąś Waszą przygodę, a może jak wyglądał wasz dzień?
Przypomniała mi się historia sprzed kilku lat, kiedy byłyśmy
na turnusie rehabilitacyjnym we Wągrowcu. Byłam tam ze swoją grupą tancerzy. W
niedzielę, w przysposobionej sali, odbywała się msza dla kuracjuszy. Ksiądz
miał kazanie na temat ludzi (chyba chodziło o uczucia ludzkie) i posłużył się
takim sformułowaniem „że takich ludzi to Pan Bóg nie lubi”. Na to moja Asia na
cały głos powiedziała „A czemu?” Ksiądz był wielce skonsternowany, a po sali
przeleciał wielki chichot. Przecież Pan Bóg kocha wszystkich ludzi! Bez
wyjątku!
Asia miała rację!
Jak mógł ksiądz tak powiedzieć? Przyznam, że ten epizod
pamiętają wszyscy i był on do końca turnusu dobrym tematem do dowcipów i
żartów. Nie z Joasi, tylko z księdza i głupot, które gadał.
Zobacz, jak mądra jest Twoja
Córka.
A wydawałoby się, że niepełnosprawna intelektualnie.... A
poruszyła tak wiele serc...
My mamy złą optykę. Cenimy patos,
spryt, a zapominamy o tym co istotne i co nie wymaga wielu słów. Asia była
jakoś uwięziona (my mamy inne więzienia), ale w jakimś sensie była najbardziej
wolna.
Wiesz..., jak przeglądam Jej zdjęcia, to na wielu ma otwartą
buzię... Tak jakby wciąż dziwiła się.... światem?
Bo dziwiła się jego absurdem.
Wiesz, ja myślę, że w jakimś sensie myślała skrótami, ale dotykała istoty.
Dla Niej świat był nieskomplikowany, bo wiązał się z
zaspokojeniem Jej potrzeb... A te ode mnie miała zagwarantowane w 100% .
Zobacz, dzieci autystyczne...
wydają się zamknięte, nieobecne, mające być może wąski dość obraz świata, a jak
się otwierają to okazuje się, że widzą więcej i lepiej niż my.
To prawda.
Myślę, że to też kwestia braku komunikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz